poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Tak na marginesie...

Hejka!

Dzisiaj jest drugi dzień świąt. Nie mogłam wcześniej napisać posta, ponieważ wiecie chyba jak to jest w święta. Na końcu są takie spóźnione życzenia z internetu. Mam do was dużo zdjęć i wiadomości. Niestety dzisiaj wam ich nie pokaże, ponieważ też mam mało czasu. Te święta spędziłam bardzo rodzinnie... Ale opowiem wam o tym jutro. Dostałam kilka wywołanych zdjęć z mojej komunii. Ale za jakiś tydzień będę miała  o wiele więcej. Dzisiaj poniedziałek Wielkanocny czyli Lany Poniedziałek inaczej śmingus dyngus. Oblejcie kogoś a ja wam opowiem jak zaczął mi się ten dzień. 

Rano o 8:00 gdy wstałam w pistolet na wodę nalałam wody i poszłam do mojego brata. Zaczęłam go lać a on zasłonił się pierzyną. Ale gdyby mi nie oddał to był by "chory". Więc gdy myłam w łazience ręce on zaczął mnie lać. Więc postanowiłam znowu mu oddać.  I tak oddawaliśmy i oddawaliśmy aż w końcu cały dom był w wodzie. Gdy tata wracał  z podwórka postanowiliśmy go oblać.Ale on zaczął krzyczeć xD. 


Na dzisiaj to tyle w następnym poście napiszę jak spędziłam Sobotę.


2 komentarze:

  1. Dzięki za życzenia i nawzajem. Ja nikogo nie zlałam ani nikt mnie i w sumie się z tego cieszę. Pozdrawiam :) http://jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;) Fajna zabawa jest w śmingusa-dyngusa ;)

      Usuń